Archiwum grudzień 2002


gru 30 2002 moja kariera sportowa realna i mniej realna...
Komentarze: 4

wiec skoro dzis pisalala na blogu o tym czy robie co lubie wiec jeszcze teraz napisze o moich niespelnionych karierach sportowych bo akurat mam czas, w sporcie  moze i mialam okazje sie wykazac. od okolo 12 - 13 roku zycia bylam w sekcji kolarskiej - dziewczecej troche sie wytrenowalam pewnei sprawniej jezdze nawet niz przecietni faceci,--- ktos kto jezdzi na goralu po zakupy albo czasem co najwyzej na sleze , nie sadze zeby mial ze mna szanse tym bardziej ze jezdze na wyscigowce szosowej.. chcociaz juz od ponad pol roku nie jetsem w klubie , wiadomo ze to byla amatorszyzna na wyscigach startowalam w mojej grupie wiekowej laurow nie bylo -- z kolezankami sobie obmyslilysmy patent ze na podjazdy pod gory najplepiej sobie chlapnac jaksa kolorowa piersiowke nie duzo ale zawsze cos, wiec to byl nasz podstawowy srodek dopingujacy i podjezdzalo sie bez bolu w nogach .. raz wygralam dyskmena barzdiej to traktowlalam jako zabawe  zreszta o kolarstwie szosowym kobiet i tak chyba malo sie slyszy .. w niktorych wyscigach staruja razem z facetami = juz chyba wieksza pokazowka byla w Palandze ale tam gralam w siatke .tez zabawa ... w siatke nigdy nie trenowalam na poziomie klubowym , natomiast mam smykalke do siatki nawet mi sprawnie wychodzi  gra  w zespole ale nic wiecej w tym kierunku nie robilam - mam na mysli klub sportowy. moze gdybym wczesniej i solidniej sie tym zajela, wzrost mam do tej gry sluszny , mozeby cos ze mnie bylo ale teraz to juz tylko gdybanie.
  w palandze gralam az 2 dni w takim turnieju siatkowki plazowej na dni baltyckie..obok mola po prawej strnie, ustawili trubuny na plazy , duzo firm litewskich rowniez rosyjskich   ale organizatorom nie chodzilo o sama gre tylko o to zeby ludziska sie gapily no i o wytrzymalosc w sloncu .. przed gra byly proby zeby zgrac zespol, np sklad druzyn dobierali na podstawie koloru wlosow, a nie umiejetnosci gry --  po 2 dniach bylam zmordowana jak malo kiedy ... no ale cos nowego przezylam a uczestnictwo zalatwil mi wujek poprzez pewnego znajomgo ..
moim marzeniem ale w ogole nierealnym to wystepowac i pracowac w akrobatyce w cyrku teatru balszoj w moskwie, juz wyzej nie mozna,nie chodzi o kase bo pracownicy tego cyrku nigdu nie bidowali.. ale to jest absoltnie niemozliwe - tam maja tylko dostep rodziny cyrkowe..trening od 2 , 3 roku zycia , wykonawcy sa tak odrealnieni od swiata rzeczywistego, chyba tak samo jak chinski cesarz..oni  poza treningami i wystepami nic nie musza robic..

karoline17 : :
gru 29 2002 czy robie to na co mam ochote ? to inne blevle...
Komentarze: 2

 zadaje sobie czasem  pytanje czy robi sie v zyciu na co ma sie ochote. we wroclawiu ucze sie coraz mniej, moze tez daltego se ta szkola pryvtna nje wymaga duzo nauki. czasem jets cos takeigo moze jak glod wiedzy , ale nie zawsze mam nawet na to czas .. na lietuvie prowadze firme z babcia( nie zarzadzame bo zarzadza kto inny).. , tylo kto bardziej prowadz: ja czy babcia , kazda ma inne poglady, ona zna pewne uklade ,ale slabo mowi po rosyjsku . ja o wiele lepiej . -- dziwne ale tak sie zlozyle. no ii mam wiecj energi , moze takiego przebicia dyplomacji, ale nie zawsze mam ochote..  to chyba zroumiale. , na biede w ogole nie narzekam ( ale wiecej nie bede sie tu chwalila,  co mam;  bo to bez sensu, szczegolnie na necie ) , ale czasem zadaje sobie pytanie po co to, chetnie bym robila co innego ,-- i daj mi babcia iles  set Litasow na dzjen na.. -  bo przeciez masz... ale wtedy poewnie by mi sie to znudzilo , ja musze cos riobic cos dzialac .. szkola mnie nudzi chyba juz bym, nie wyrobila w szkole siedem godzin na dzien tym bardziej ze  od 11 - 12 roku zycia nikt mi nie mowi co powinnam, co musze  robic.  .w szkole  za wolno wszystko sie toczy i kaza w szkole myslec po swojemu, obojetnie czy na lietuvie czy w polsce, babcia ogolnie daje mi wolna reke chociaz  jestem na lietvie jeszcze pod jej pravna opieka... w polsce pod mamuski ,kasy od niej nie wolam bo nie musze.     ale ona ma chyba jeszcze 5 razy bardziej nakrecone nize ja..-ona nie miala raczej dziecinstwa i teraz dlatego we wroclawiu  szlaja sie po pubach i nie tylko, (urodzila mnie przed skonczeniem 19 lat -- tyle napisze.) .ijest jeszcze ladna   i korzysta ze swojej urody bo ma okazje;; ludzie czasem biora nas;; to znaczy  mamauske za moja starsza siostre..  ,;;;; ale co robi ..to jej sprawa.. wole chyba mniej wiedziec na tem temat niz wiecej.    ..i do tego jest niezle poklocona od kilku lat z moja babcia.. - ona nie jest jej corka, moj ojciec pochodzil z lietvy.. tak czy inaczej czy tu czy tam , tworze  babska rodzinie..  ale wlasnie pod  namowa mamuski zapisalam sie kiedys do klubu kolarskiegko  , i oprocz tego moze we mnie wyrobila nawyk dbania o siebie , pasje do uprawianuia sportu, czestego biegania czy innych cwiczen -- jej chyba raczej  tyle zawdzieczam, poza zyciem;  czy to duzo ? nie wiem.. z tego co slyszalam  mamuska kiedys bardzo chciala zostac modelka czy aktorka - takie mila ambicje i na prawde niesamowitego swira w tej dziedzinie..  tylklo nie mial kto nia pokierowac. zreszta kilkanascie , 20  lat temu byly w ogole inne czasy. no i  nie tylko pevnie ona chciala, jak wiele innych . moze w tym wszyskim byla zbyt dziecinna . 

karoline17 : :
gru 29 2002 zostalam stuknietach na nartach lyzovych
Komentarze: 6

przypomnelo mi sie ze mam bloga vjec napisze sobie cos po polsku ,bo zaopomne jezykaa eee  chyba nie zapomne.(povim w ponedzelek novego roku- chyba wtedy juz dotre do polski -  facetvi od lenkju --- polaka, ze pravie i miesiac nje gadalam po polsku i niech sie mna nie przejmuje za bardzo...bleeeee...) 

spodobal mi sie nastepny sport : jazda na nartach lyzovych. na lietuve fajnje se jezdzi - jest sneg i mazutkie pagorke , tylko narty pozyczone. ale najwygodniejsze jazde i tak byla na jezjorze , mozna sie rozpedzjic i dobiero na takiej prostej tafli , troche przykretej sniegiem mozna polapac rytm jazdy , taki lyzovy z nogi na noge i kivanie , zakolebane sje .. , ze po 10 mintach juz prawie mialam hiopnose. nie znam ale w takim wlasnie stanie wydawala i sie ze moglabym tak sunac do konca dnia.. takim ruchem vehedloviem. rover do tego sie nie domyva.. no i chyba bezpieczniej bo v lesje - na lietuvje sa b wysoki i duze drzewa , nie takie mozejkje jak v polsce. , pod drezvem.. akurat stalismy i zviel nagle silny  wiatr i cale sniegi i lod z derzeva zalecialy na mnie i zostalam stuknieta jak malo kiedy.. , gdy kilka bryl lody z drzeva sapaodlo mi na galowke, takie fajne otepienie milam przed wczoraj. a reszte co ostatnio robilam to i tak sie na netie ne przyznam....

karoline17 : :
gru 23 2002 moja najlepsza przyjaciolka
Komentarze: 1

Irina wyjechala , smutno bez niej , smieszne ale to jest chyba jedyna osoba na swiecie ktorej sie slucham; a znam ja 3 misiace starsza ode mnie o 2 lata i jest z bialorusi studiuje tutaj na Universitas Vilnesis, po angielsku, jest na stancji ktora prowadzi babcia (dom mamy duzy), czyli praktycznie mieszka ze mna.. a ja teraz ponad 5 godzin spedzilam na glupotach na necie z przerwami na saune..to juz moj absolutny rekord  ,i tak uwazam ze mimio wszystko malo siedze na dyskusjacj netowych ale  przy Irinie , gdybym robila cos innego niz zwiazanego z praca nacisnela by mi reset i nie ma dyskusji.. ale tak do siebie pasujemy .. jest dla mnie najlepsza przyjaciolka.. chyba jak siostra. jezeli mamy ochote potrafimy zdominowac lokal i koniec . sama tak nie potrafie al z nia tworzymy taki duecik. ze.... Byla ze mna we wroclawiu troche dni ale w polsce ludzie raczej nie mogli zrozumiec naszego zachowania (pisze o przypadkowych ludziach) . Tu na litwie ludzie maja chyba intuicje i wyczucie co jest  zartem co podpuszczaniem a co zalotami.

 ziab , czy we wroclawiu tez jest tak zimno, ale tutaj mam chociaz saune.... jutro mam kilka godzin obowiazkow , a swieta standartowo w Kaunas, u wujkow ten z ktorym latem bylilsmy z jego dziecmi w grecji, jego samochodem, bardzo fajny i niesamowity facet, (na plazy mialam taki wypadek, bardzo intymny i nieprzyjemny wypadek i pewnie zadko ktory facet wiedzialby co robic i jak sie zachowac - on tak , za to go niesamowicie podziwiam )  no ale swieta w kaunas beda jak swieta, tylko tam maja lepsza saune  bleeheh.. i ich domek nie w centrum wiec z sauny mozna wyjsc na dwor w snieg i sje hartowac, nawet jest jakby prawie specjalne wyjscie, przy -22   - tyle wrozyli w tv  , nie ma bata wole prysznic od sniegu..(zart)

karoline17 : :
gru 22 2002 podsumowanie bloga i netu
Komentarze: 2

ostatnio na blogu z moich notek wynikaloby  ze albo sie tylko  bawie po klubach albo robie inne glupoty..ostatnio np czytelnikow rusifikuje. ale nie do konca nie pisze bzdet typu ze jestem zmeczona, albo ze w kownie ukradli mi ostatnio faks toshiby..ps. i tak to byl kilkuletni trup.  albo ile godzin spedzam w pubach na pilies i w okolicy - i co tam dokladnie sie wydrzylo... fakt czesto tam chodze znam ludzi, ot tak spedzam czas, jestem tam prawie codziennie, czasem i godzine, czasem dluzej; ale trzeba sie szanowac i nie wychodze z kims tam.. i sie nie zatracam blebleee..tylko ostatnio  grzecznie wracam do domu, przewaznie :)) ... nie mam raczej melancholi jesienno - zimowej. w ogole ostatnio czuje sie dosc rozbrykana..      - nie pisze tej notki  ze mi jakies sumienie ruszylo tylo troche w odpowiedzi na zarzuty mailowe..

ogolnie z netu(notek blogowych i innych rzeczy) dowidzialam sie ze jestem : rozbrykana, rozkapryszona nastolatka, feministka,dziwka, szara mysza, lesbijka, swiatowa ruska dama, kalwinska kutwa, osoba zakompleksiona, osoba bez kompleksow, szmata, nacjonalistka, -- na raie tyle mi przychodzi do glowy.. wobec tych niektorych okreslen ogolnie robie sie malutka bleehblee

karoline17 : :