gru 10 2002

ptaki i zamarzniete jezioro


Komentarze: 1

Juz od dwuch dni jestem na litwie dzis rano spotkal mnie niesamowity widok. Bardzo wczesnie rano , jeszzc prawie bylo ciemno wyjechalam z Vilna do Panvezys,ale nie autostrada tylko bozcna droga przez moletai - - chcialam odowiedzic kolzanke w Inturke , i taka jazda o swicie , droga gdzies bardzo zboku wszedzie snieg i to taki prawdziwei bialy, zamarzniete jeziora, no i jadac przy jeziorze isnarai albo kertuoje w sumie tam taka dzicz.. , ze bardzo latwo sie zgubic nie wiadom co jest czym .. .. no wlasnie w momemncie gdy droga zaczela biec brzegiem jeziora a biegnie dosc dlugo , na asfalcie , z ktorego wiatr zwial snieh . siedzilo tysiace ptakow jeden obok drugiego jakby na calej szerokosci  drogi byl ptasi dywan.. - skad ich tam tyle bylo i dlaczego upodobaly sobie nad ranem tylko droge?, wlasnie ta i w tym miejscu ? i jakis czas jechalam nie szubciiej niz 10 km/h. ...szybciej nie bylo mozliwosci ..i ptaki przede mna i obok mnie na chwile sie ploszyly frunely na jakis czas troche do gory i siadaly na drodze na nowo , za mna..  widok przepiekny i jeszcze ten trzepot skrzydel . jestem ciekawa jak ta ptasia fala mogla wygladac np ze srodka jeziora.. i w momencie kiedu skonczylo sie jezioro --- w tym miejscu ptaki juz nie siadaly..
a nad innym jeziorem , blizej moletai widzialam bawiacych sie gosci , chyba cala noc tam sie zabawiali  - wjechali na srodek samochodem terenowym i tam mieli zabawe , samochodem tez sie bawili po jeziorze... zamiast sanek.. chyba mieli z tym niezly ubaw,

karoline17 : :
qtaz
10 grudnia 2002, 22:53
Myślałem że zamarnięte ptaki... :(

Dodaj komentarz