Surrealizm, jak dla mnie...
Komentarze: 2
dzis w polsce swieto - katolickie.. moja rodzina ma korzenie kalwinskie - z litwy a w polsce cholera wie jakie -- podobno katolickie.. w czym tu sie umiszcic - nie wiem .. teoretycznie w kaliwnizmie.. ale za duzo o tym chyba nie wiem .. to nazywa sie : kosciol ewangelicko-reformowany, nawet nie wiem czy cos takiego jest we wroclawiu.. w Wilnie czasem jak mam faze ide do kosciala w niedziele - jezeli wtedy tam jestem ale do roznego . tyle w Wilnie roznych koscoilow - chba by niedziel nie starczylo.. i chodze sobie czasem wlasnie do ewangelicko reformowanego , aalbo do zwklego katolickeigo albo do prwoslawnego, czy do cerkwi ukrainskiej , do augsburskiego - jeszcze tam nie bylam ani w synagodze ani w meczecie.. w polsce moze to urazic polakow katolikow ale polska wydaje mi sie ostatnim miejscem gdzie moglabym isc do kosciola..
w kalwinizmie nie ma czegos takiego jak wszytkich swietych, niedawno bylo swieteo - dzien reformacji religijnej ale mi wszytko jedno...no jeszcze mozna spedzac haloween..
wszyscu gdzies dzis chodze po cmentarzach jeden jedyny cel -- isc na grob ... prawie kazdy bez wyjatku --- w tym wszyskim dzis czuje SIE ODREALNIONA...... moj chlopak tez gdzies pojechal dalej do rodziny... mamuska, nawet wyjechala i o dziwo powiedziala mi dokad wyjezdza -- jestem pod wrazeniem !. siedzimy sobie tu z Irina i jest to, przynajmiej dla mnie, niezly surrealizm..w tym co inni dzis robia.. albo wykorzastam ten czas i moze sie poucze w koncu porzadnie? zamiary...
Dodaj komentarz