zostalam stuknietach na nartach lyzovych
Komentarze: 6
przypomnelo mi sie ze mam bloga vjec napisze sobie cos po polsku ,bo zaopomne jezykaa eee chyba nie zapomne.(povim w ponedzelek novego roku- chyba wtedy juz dotre do polski - facetvi od lenkju --- polaka, ze pravie i miesiac nje gadalam po polsku i niech sie mna nie przejmuje za bardzo...bleeeee...)
spodobal mi sie nastepny sport : jazda na nartach lyzovych. na lietuve fajnje se jezdzi - jest sneg i mazutkie pagorke , tylko narty pozyczone. ale najwygodniejsze jazde i tak byla na jezjorze , mozna sie rozpedzjic i dobiero na takiej prostej tafli , troche przykretej sniegiem mozna polapac rytm jazdy , taki lyzovy z nogi na noge i kivanie , zakolebane sje .. , ze po 10 mintach juz prawie mialam hiopnose. nie znam ale w takim wlasnie stanie wydawala i sie ze moglabym tak sunac do konca dnia.. takim ruchem vehedloviem. rover do tego sie nie domyva.. no i chyba bezpieczniej bo v lesje - na lietuvje sa b wysoki i duze drzewa , nie takie mozejkje jak v polsce. , pod drezvem.. akurat stalismy i zviel nagle silny wiatr i cale sniegi i lod z derzeva zalecialy na mnie i zostalam stuknieta jak malo kiedy.. , gdy kilka bryl lody z drzeva sapaodlo mi na galowke, takie fajne otepienie milam przed wczoraj. a reszte co ostatnio robilam to i tak sie na netie ne przyznam....
й ц у к е н г ш щ з х ъ
ф ы в а п р о л д ж э , zrezsta i tak troche inny niz w klawiatarach rosyskich. tyle wykladu na dzis.....
Dodaj komentarz