Komentarze: 0
Zosatwiam ślad , żeby znowu nie sprzeniewierzyło, chociaz czasem zostawiajac slady moze czasem bardziej sprzeniewierzyc, niz bez ich zostawiania
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Zosatwiam ślad , żeby znowu nie sprzeniewierzyło, chociaz czasem zostawiajac slady moze czasem bardziej sprzeniewierzyc, niz bez ich zostawiania
Zeby tu tez cos napisac, zeby nie wykasowalo za sprzeniewierzenie bloga, przekupiuje z nowego bloga co juz napisalam. :
Ludzie szukają w google albo używają inne wyszukiwarki , żeby dowiedzieć się o takich rzeczach:
zjawisko w karpaczu; delfinarium na litwie ; sexas ; gory bardzkie ; czerwone paznokcie ; czekolade na twarz ; negocjacje przyklad ; blog latex ; call girl na dyskotece ; jasumo ; cluby we wroclawiu ; jak polozyc plytki ceramiczne w lazience ; wstep do socjologi ; litwa w nato ; opis mojego partnera ; kształt paznokci ; stare szkoly we wroclawiu ; porno bialorus ; soczewki kontaktowe ; pogoda ; prawo jazdy ; zwiazki kuzyna z kuzynka ; dj skarzi ; sposob na zolte wlosy ; gielda samochodowa na litwie; test osobowości ; boze narodzenie ; tanie linie do rygi ; wycieczki w gorach ; chlor na basenie ; ćwiczenia dziury na plecach ; jezyk litewski ; wolny kosciol reformowany ; opis mojego przyjaciela ; jezyk polski dla cudzoziemców szkola ; panjenka ; widzi swiat w ciemnych okularach ; modelka ckm ; socjologi to ; swieta w rosje ; opis psa ; blogi lesbijka ; samochodem terenowym po rosji ; gory zlote ; www. Łotewska Republika ; wyglad sprzedawcy ;
i trafiają na mojego bloga, tego i wczesniejszego, ale nie jestem jeszcze we wszystkich wymienionych rzeczach zadowoalająco kompetentna.
Dostalam na urodziny w prezencie rowniez miedzy innymi: zestaw chili lady , tak to zostalo nazwane przez moich darczyncow.... Dzisiaj nie napisze co dokladnie, potrzeba tutaj pewnego dystansu emocjonalnego. Znajomi mieli niesamowita fantazje i skojarzenia. Ale ja to potraktowalam jako dowcip, bo i tak wszyscy mieli pozytywne intencje. Wiec moglam sobie pozwoilic na wyesksponowanie i wybrobowanie niektorych czesci mojego zestawu, ku uciesze i oklaskom gosci na urodzinach..-- obejrzawszy wczesniej wszystkie prezenty zostalam po prostu podpuszczona.. Ale wiadomo ze nie mialam mozliwosci, zeby jednoczenie obnosic sie w calym zestawie. Np jednym z artykulow bylo kilka elementow niewidocznej bizuterii , z ktorych chyba nigdy nie skorzystam .. Na sama mysl ze cos takiego moglabym przyodziac swedzi mnie wszystko od kolan w gore - az po same migdalki lub wyzej. Na razie to jest pamiatka i eksponatem i tak najprawdopodobniej pozostanie.
Potem zdarzyla sie nastepna czesc spektaklu, ale juz na miescie. Odstawiona , moze nie az tak wyzywajaco, ale zwracajac niezle na siebie uwage poszlam w towarzystwie obstawy na via Sparano i okolice. - To nie dokonca byl moj pomysl, ale bardzo mily pomysl. I przypadkowym nieznajomym osobom , ktorzy sie za mna ogladali, to znaczy ktorym wyraznie sie podobalam... znojomi wychwytywali takich, zaczepiali ich, mowili ze ja mam urodziny i nalezy mnie zlozyc zyczenia, dac mnie buzi. Wygladalo to roznie...np siedzialam na lawce i z boku pewnie widac bylo ze jestem sama. Widzialam z mojej odleglosci,ze zazwyczaj zaczepiani przechodnie nie specjalne im wierzyli, i musialam to z daleka potwierdzac usmiechem. Nastepnie juz w widocznym towarzystwie sama musialam wybierac i zaczepiac przypadkowych nieznajomych ktorzy mi sie podobaja, lub zaczepiano ich za mnie po wskazaniu: ktory to, i doprowadzano. Jeden ktos sie zapytal, czy jestesmy z telewizj. Inny byl ciekawy, czy buzi w czolko, ktore otrzymal to juz wszystko,, Czy jak sie czesciowo tutaj rzekomo zorientowal moze zostanie tym wybranym...poki byl blisko chcialam dac mu pstryczka w nos, ale nie wypadalo. Wyboru faceta na pozniej sposrod nich wszystkich oczywiscie nie bylo w zadnej umowie.. Podobny sie pytal czy jutro tez obchodze urodziny. Niezly trening byc mila dla kilkudziesieciu osob po kolei. Mialo byc 20 osob czyli tyle, ile lat skonczylam, ale zbyt szybko poszlo i kazano mnie nadal.
Tutaj tez jest Swieto i prawie wszyscy sie porozjezdzali. Pobawilam sie wahadelkiem - takie do badania ciekow, ale dopiero gdy sobie przyswoilam troche informacji od ludzi, o co tutaj chodzi, chociaz nie wszystkie byly az tak do konca potrzebne, Trzeba najpierw trzymac wahadelko na wysokosci splota slonecznego, zeby wyznaczyc dlugosc wiazadla, dla ktorej najlepiej sie waha. oraz sprawdzic swoja liczbe energetyczna.. Ale tego nie chcialo mi sie... i od razu poszlam testowac na ciek wodny, na krzyzowke ciekow, Wzielam pierwsza lepsza dlugosc wygodna, no i tak sie samo wahalo.. Niespodziewalam sie ze az tak bedzie mocno sie wahac od niczego..i tak rzadzic dlonia, ze az zaczyna sie chwilowo meczyc. No niby nie od niczego.. tylko od energii ciekow, ale takie wlasnie jest wrazenie -- kiedys myslalam to ze to jakies nieprawdziwe czary mary , ale trzymajac dlonia bez ruchu nitke z wahadekiem, powaznie, wahadlo zaczynalo wykonywac okregi lub elipsy -- elipsy gdy sie dobierze nieprawidlowa - nieswoja dlugosc. Ale potem juz mi ukradli moje wahadelko.. bo jest wolne i troche ludzi, glownie Italikusy sie porozjezdzali, Zostaly takie jak ja albo Grecy, troche Albanczykow, Macedonczykow dwoch, pare osob z Bulgari, Arabowie z Omanu i jeszcze skads. Nie pytalam sie ile maja lat.. ale dwoch arabow wyglada na 14-15 latkow i juz studiuja.. i tak jakos fajnie do tego doszlo ze urzadzilismy sobie w dwadziescia pare osob bizantyjsko-arabskie disco orientalna potancowke , prawie w centrum bylego Imperium Rzymskiego. i nie bylo ani jednego Italikusa. Tak jakbysmy pizze razem ze spaghetti na stosie palili, Pewnie dzis wieczorem bedzie powtorka. Nie da sie ukryc, gdyby nie towarzystwo z rejonow poludniowo wschodnich, nie byloby az tak barwnie.. nie tylko dzis, ale ogolnie Nawet samo to ze prozaicznie (wizualnie) Wlosi i Wloszki w porowaniu z nimi maja malo "komiksowy" wyglad , i zero enigmatycznosci w sposobie bycia nawet i w porownaniu z Grekami..
Wczoraj wydawalo mi sie ze zgubilam moje okulary sloneczne w autobusie. Okulary byly bardzo udane, ladne, dopasowane do mnie.. no ale juz ich nie mialam i pogodzilam sie, ze ich nie mam. Ale ze po trzech godzinach przechodzilam obok petli na ktorej stal autobus, w ktorym je zostawilam, znowu w polowie zrobilo mnie sie ich zal. Autobus byl pusty i otwarty, w nim siedzial w miare normalny kierowca na swoim siedzieniu, zlopal napoj i sluchal radia. Na sobie mial rowniez okulary sloneczne, nie moje, ale cos we mnie przewazylo, ze weszlam do autobusu i powiedzialam mu ze tutaj zgubilam moje sloneczne okulary. I sie zaczela wielka szukanina. Facet sie przejal mocno, Zaczal przeszukiwac wszystko, ze zbyt dokladnym poswiecenim niz bym tego oczekiwala. Okulary sie nie znalazly, ale znalazl sie nastepny kierowca - jego kolega, tez chetny do szukania. Szukali w autobusie i obok autobusu, Gadali , nie wszytko rozumialam, Zagladali do bagaznika..i ciagle sie zachowywyali z troska i zaklopataniem. Mowilam im zeby moze juz nie szukali, bo juz chyba sie nie znajda. Ale nie - zapewniali, ze skoro sie tu zgubily , to nalezy szukac. W tej sytuacji musialam cos wymyslec zeby przestali . Mowie im ze musialam je chyba zgubic w innym autobusie .
- No to w jakim.. - zapytali sie.
- W tym ktory jezdzi z Palese do Bari.
No to chwycil za telefon i dzwoni do kolegi ktory obsluguje autobus do Palese. Nikt nie odebral. Mowi zeby chwile poczekac i zadzwoni jeszcze raz. Moglam w takim razie powiedziec ze zgubilam na promie, chociaz ostatnio nie plynelam zadnym. No ale skoro zadzwonil do innego autobusu ,to moglby sprobowac zadzwonic rowniez i na prom. Wiec mowie im ze do autobusu wsiadlam nie w Palese, tylko gdzies na przystanku, wiec ten autobus jechal tylko z tego kierunku. ...To na ktorym przystanku, az tylu autobusow nie ma i wszystko mozna bez problemu zaraz latwo wyjasnic, - objasniali, zapewniali..itd.. ...To mowie jednemu facetowi ze tutaj u nich we Wloszech sa przystanki dla autobusow po drodze i jest wszystko ok., a na przyklad w takiej Grecji jest smiesznie, bo nie ma przystankow, poza glownymi ,tylko autobus sie zatrzymuje , gdzie czeka na niego grupka ludzi.
I zaczeli, juz rozbawieni, bez zaklopotania miedzy soba dyskutowac ze w Grecji jest parodia, bo sa autobusy ale nie ma przystankow. I dzieki temu chyba juz zapomnieli o moich okularach slonecznych, i moglam spokojnie sie z nimi pozegnac i podziekowac. (z facetami i okularami).. Ewentualnie wzieli pod uwage, ze zgubilam je w Grecji, skoro przekazalam im takie ciekawe i zabwane informacje o przystankach w tym kraju. Ale to juz malo wazne.
Troche dni bylam w Polsce, w domu, po moim kursie Wloskiego. Taka krotka przerwa na pobycie we Wroclawiu.
Zdarzylo sie tez, ze przyjmowalam znajomego mamuski, podczas jej nieobecnosci. Taki ulizany menadzerek, dosc dobrze po trzydziestce, zrobil nawet doktorat, ale nie pracuje na zadnej uczelni. Pofatygowal sie osobiscie do nas do domu, bo robil dla biura mamuski jakies zlecenie - projekt strategiczny. Widzialam juz go wczesniej. Mogl oczywiscie swoje dzielo wyslac poczta kurierska, czy inaczej nieosobiscie , ale przyszedl do nas tylko po to zebym miala okazje mu zrobic herbate, jako ze przyjechal z daleka... takie mam wrazenie... Facet ciagle kombinuje, zebym zaczela zwracac sie do niego po imieniu. Moglabym, ale ciagle trzymam tupet i mowie : Panie Doktorze, co zaczyna byc parodia. Siedzielismy wtedy razem w domu tak troche ala kawiarenka. Uprawiac konwersacji z nim za bardzo mnie sie nie chcialo. Takie milczenie dla mnie bardziej wygodne niz dla niego. Mialam inne obiekty zainteresowania. W koncu zuwazylam, ze on zauwazyl, co za obraz u nas wisi na scianie salonu. Sadze ze go widzial juz pare chwil wczesniej, ale teraz dopiero , patrzac po minie, cos mu sie wiele bardziej rozjasnilo w glowce. Przeczuwalam ze zacznie wlasnie za chwile cos o tym obrazku mowic, tylko co? W koncu u nas w salonie wisza dwie reprodukcje kwiecistych obrazkow Matisse i dla niego chyba to musialo byc w tej chwili rewelacja. Autytentycznie mnie zaczelo w koncu ciekawic co on teraz wymysli,.......No i powiedzial:
- Bardzo wyraziste obrazy tutaj zauwazylem. Rzadko spotykane, ale bardzo trafne. Wyraznie widze, ze to musi juz byc pozny romantyzm....... .(i chyba nawet dosc szybko przyszlo mi jak zareagowac) dosc powoli wtedy jemu odpowiedzialam : -- Nie ,my to dopiero kupilysmy w zeszly poniedzialek..
Jeden dokladnie caly dzien Mamuska byla w domu, potem juz wybyla jak zwykle na reszte dni.Od trzech miesiacy prawie sie nie widzialysmy. Ja ,prawie jak zawsze, bylam w formie i zachowywalam sie z poczatku, jakbym ostatni raz widziala mamuske 5 minut temu (to jest dosc powszechny moj sposob bycia). Ona, chociaz tez jest podobna do mnie w tym zakresie, tym razem autetentycznie zachowywyala sie jakby mnie nie widziala 3 miesiace. Wskutek tego, tak samo zaczelam sie zachowywac jak ona. Nawet bardzo przyjemne rozwiazanie. Tak poza tym mamuska przefarbowala sie na blondynke , wlosy nadal ma dlugie. Na tyle poszczescilo sie jej przy zmianie koloru, ze prawie nie wyglada na farbowana: takie naturalne zolte blond wlosy. I do tego teraz wyglada na 30 lat, chociaz jest o 10 lat starsza.I obecnie jeszcze bardziej mam wrazenie, ze ona nie jest mamuska tylko moja siostra albo kuzynka. Gdybym ja sie wobec tego przefarbowala na blondynke czy wygladala bym na dziesieciolatke?... Za wysoka jestem. Przy okazji przyszlo mnie do glowy, dlaczego kawaly o blondynkach sa bez sensu: Bo obnizaja temperature emocjonalna, nie sa przyczyna cieplego usmiania sie, tylko zimnego chichotu.
jezeli sie podlacza ladowarke do akumulatura w aucie, to ile powinna wskazywac Amper. , zeby bylo ok ? trzy tegie wloskie glowy myslaly nad moim samochodem, o co chodzi. Akumulator byl dobry , pilot dzialal: drzwi sie otwieraly, swiatla tez swiecily, radio gralo, alarm sie odbezpieczal, ale samochod zamiast zapalac, glosno cykal... potem jeszcze ciszej odcykiwal, gdy sie wyjelo kluczyk. No i trzech Italikusow myslalo jak mi pomoc: jeden jest wlascicielem restauracji, drugi inzynierem od chrony srodowiska, trzeciego widzialam pierwszy raz - jest chyba ksiegowym, wspolpracownikiem inzyniera ?
Najpierw wymyslili ze benzyna wyparowala - bo gdy sie zakolysze samochodem w baku nic nie chlupie, a wskazniki na pewno oszukuja. Potem im chodzilo ze albo rozrusznik nie dziala albo blokada na paliwo, immobilizer, czy cos tam jeszcze w moim samochodzie oszalaly. I ze to musi byc bardzo powazne uszkodzenie. Zadzwonili za mnie do serwisu autoryzowanego ale do innego miasta. Okazalo sie ze filia tez jest na miejscu. Zamowili mechanika, ktory mial przyjechac osobiscie ale cale szczescie nie od razu. . Mechanik zreszta tez przez telefon potwierdzil, ze akumulator jest naladowany i dobry, skoro swiatla swieca, ze moze sie obejdzie bez jazdy laweta do warsztatu, i zeby nic nie ruszac, bo tylko popsujemy. Bylo troche czasu, wiec podlaczylam w koncu sama tym razem ladowarke do akumulatora, . Bo co za roznica - skoro jest ladowarka, - mozna ja przeciez podlaczyc. Dwoch facetow, chyba z ciekawosci, wyszlo zeby zobaczyc, czy mnie sie udalo wszystko ladnie podlaczyc, albo moze, czy im nie popsulam ladowarki. Jeden facet pokazywal mi na wskazowke - twierdzil, ze akumulator jest juz tak pelny, ze az wskazowka ladowarki podryguje na koncu skali. Chyba uwierzyli, ze jednak sobie krzywdy nie zrobie wiec zostawili mi wszystko pod opieka.
Zjadlam pozny obiad. Kupilam sobie jeszcze w sklepie winogrona, moze dwie godziny minelo, wrocilam do domu oni nadal siedzieli w swoim towarzystwie. Wskazowka na laadowarce pokazywala juz co innego niz wczesniej. Podlaczylam akumulator, uruchomilam samochod, normalnie bez problemu, no i moi Italiakusy zaraz to zobaczywszy,,wybiegli z minami, jakbym co najmniej razem z samochodem pofrunela do gory chyba..
nie: - nie na cole, tylko na chinotto, w drinku rowniez , np. wprost z menu..itd. ,
Sobie zrobiłam test osobowości według Lamy.
Drugie pytanie wyszło mnie najbardziej rzeczowo (skojarzenia)--- Dla każdego z poniższych słów dopisz jedno określenie, które pierwsze przychodzi Ci na myśl w związku z nim.
a. pies - hmmm
b. kot - nie do końca
c. szczur - kto to ?
d. kawa - każda jest inna
e. morze - zawsze..
i tyle to znaczy:
Opis psa to moja WŁASNA OSOBOWOŚĆ
Opis kota to OSOBOWOŚĆ mojego PARTNERA
Opis szczura to OSOBOWOŚĆ mojego WROGA
Opis kawy to OPIS mojego SEKSU
Opis morza to OPIS mojego WŁASNEGO ŻYCIA
dalej tak : mamuśka, Irina nigdy mnie nie zapomną, kocham Lijope, Dalete i Algide, Jurgita, Kerstas, Rima, Inga to pokrewne dusze, Daigve i ojca uważam za prawdziwego przyjaciela. Ale nikogo nie umiałam dobrac, kogo mogłabym wspominac przez całe życie.. Zbyt szybko to zrobiłam, mogłam wiecej osób pokolorować.....
I sie zastanawiam , czy jeżeli wrażenie prawdy tego wszystkiego bardziej niż w połowie pasuje do tego , co myśle czy wiem o sobie, to w związku z tym wtedy własnie podświadoimie się uważa ze Lama tutaj mogłby mieć nawet racje..
Co do pierwszego pytania, (segregacja 5 zwierząt).. Poniewaz 4 zwierzątka za bardzo kojarzą mi się z inwentarzem: Bez gadania wiadomo że na pierwszym miejscu tygrys, a dalej niech sobie będą, ale fajnie jakby się same uporządkowały. To znaczy uważam, że kazdego kogo stac na tygrysa we własnym inwentarzu, porządek w reszcie na tyle bedzie zawsze dobry, że nie nalezy sie za bardzo przejmować tym porządkiem.
i te pytanie odzwierciedla priorytety w moim życiu:
Krowa: - KARIERĘ
Tygrys: - HONOR, DUMĘ
Owca: - MIŁOŚĆ
Koń: - RODZINĘ
Świnia: - PIENIĄDZE
Sie zastanawiam kto moglby umiescic swinię na pierwszym miejscu .. chyba raczej dla zabawy, więc byłby to błazen. krowe chyba ten , kto za bardzo by nie wiedział co.
Zyczenia tutaj nie napisze bo to słodka tajemnica. Moją ulubioną liczbą dość często jest: 2/7 (dwie siódme czyli 0,285714285174....) Ale ustosunkowanie sie do niej zaproponowane przez autora tekstu chyba wykracza poza filozofie Lamy.