Archiwum styczeń 2003


sty 12 2003 веточка...
Komentarze: 5

w wilnie czesto wychosdzilam sama ale tam mam znajome klyby ,prowadzace przez  znajoomich  bezpiecznie jak pod kloszem .  jeden jest np taki kameralny cos jakby taki:    kto nie umie tam trafić, ten nie powinien tam trafić. we wroclawiu do takich klubow, diskotek  "mocno pelnych zycia" sama, bez towarzystwa jescze nie byla, zawsze z kims z kolezanka, kolega, nieistotne gdzie wczesniej poznany.. , ale nie bylo widac z boku  ze jestem sama . a za chwile wybieram sie  sama bo juz nie moge usiedziec w domu no i z ciekawosci jak to bedzie, gdy bede sama.no raz kozie smierc.  
na poczatku to se dzieje chba wg taiego scenariusza. :

Ночь неновы свет, раздеть побри наголо город, Я найду,  дойду, мне пару,  мне все равно везда ненаглядная  .. все объединил,, лади с неба...

karoline17 : :
sty 12 2003 niby narty
Komentarze: 0

zadko z moja mamuska robimy cos wspolnego ale wczoraj troche sie udalo - wybralysmy sie razem na narty,  jej autem ( gdy jest mozliwosc wole jej samochod, bo ma polskie tablice) ze mnie troche poduczy jezdzic na nartach , ja w porownaniu z nia slabo jezdze .. W samochodzie gadka jaka muzyke lepiej sluchac i inne bzdety. Pech chcial ze akurat ja prowadzilam i do  tego pojechalysmy jakas inna droga - niby skrot przez gory po oblodzonej drodze .. taka szklanka szacunek wytwarzala , nie powiem .. no i sobie tak jechalam do momentu gdy samochod nie mogl dalej ruszyc,,  stromo, kolka sie slizgaly i co rusz pod gore samochodem wykrecalo w ktortas przypadkowa strone,  droga na tyle waska i sliska ze o zawracaniu nie bylo mowy i z jednej strony moze nie przepasc ale znaczny stromy row  za to z drugiej strony drogi byloby sie o co oprzec zderzakiem. wysiadlam ona prpbowala cos zrobic z autem ale tak samo kreatywna jak ja..  jedyna mozliwoscia bylo cofanie  samochoodu  slizgajac sie jak na sankach, no ale tylem strasznie duzo widac i bylo ilesc tam set metrow potu , jekow, wymieniania sie i wrocillyusmy na prwaidlowa , grzeczna droge dojechalysmy do miejsca prznaczenia,  kilka zjazdow na nartach, troche wiecej siniakow na swierzym powiertzu i do domu.. czy takie wyjazdy cos ucza. fakt ze podczas tej przygody z samochodem  na siebie wzajemnie nie wyzywalysmy, nie obwinialysmy, uwazam za sukces,  

karoline17 : :
sty 07 2003 ruska zaraza
Komentarze: 5

wrocila.. wasza "ruska dama" albo "ruska zaraza" jak kto woli, znowu bede was przesladowac . no nie powiem w sumie nawet przujemnei jest wrocic do tego molocha : wroclawia -- widok znajomych domkow i innych.. prez pierwe kilka dni moze nawet bede lubiela polske . tylko na lietuvie  maja ferie , a w rosji nadal trwaja swieta - rosjanie nie chca byc gorsi, rowniez swietuja obce boze narodzenie - od 25 grudnia poporzez(akurat sie sklada ze dzisiaj , 7 stycznia jest prwaoslawne boze narodzenie az do 13 stycznia - nowy rok wg kalendarza prawoslawnego) - to jest cos .. prawie miesiac picia, zabawy, spotkan towarzyskich .ale ja i tak maja lietuvska rodzinka ma  korzenie z  kalwnizmu , bo pradziaki pochodzily z takiej dziury na wybrzezu

we wroclwau zdarzylam juz byc na diskotece w klubie z takim jednym pacanem - (czytaj potencjalnym partnerem) - o prawie 10 lat starszym ode mnie.moze bylo rtoche lalkowato z moej strony.. .no ale  jednak ludziska sa dziwaczne; dowiedzialam sie od niego --czlek bardzo wrednie bezposredni, ze jemu jest niepotrzebna urocza mlodsza przyjaciolka ktra by go tylko kusila i ze on  nie czuje sie na silach na takie przyjaznie.. nie to nie.. jak to jest z tymi przyjazniemi:   ----  w vilnie , w kaunas  znam duzo osob, facetow starszych od bardzo dawna, prawie od dziecka i i ich stac na bezinterosowna przyjazn, i na odwrot, mnie stac rowniez ... ale to sa ludzie , ktorych wydaje m i sie , znam od zawsze.. a nowo poznani , maja juz chyba inne wyobrazenie..

karoline17 : :
sty 04 2003 laimīgu jauno gadu
Komentarze: 1

to wlasnie sa zyczenia..
wiec  velreiz -- jescz raz visi :  laimīgu jauno gadu  albo laimingų naujųjų metų - -podobne sa te jezyki . wiec wiele novego nie musiala sie uczyc zeby nazyczyc wszystkim na poczatek roku, bo spedzalam kilak dni w tovarzistvie lotevskim  , w Rīgie dokladne v  Jūrmale to byl jeden z takih moich vyjezdow -- nie do konca viedzialam dokad jade , ale za to viedzialam z kim .. . fantastyczne  jest to miasto , jak na moje oko bardzo bezpruderyjne chodzi mi o knaipy, cluby i to co tam sie dzieje..  i chyba tak samo ladne jak vilno i do tego ma duzo kanalow, to znaczy teraz rowniez slizgavek ...
no ale sylvestra spedzilismy v Jūrmale - dzielnica rīgi,prawie inne miasto , ale calkiem nad morzem i z drugiej strony jest jezoro pomiedzy nimi jeszcze plyne rzeka( np jakbe nad jezorem lebskim w polsce wzdluz calej mierzeji plenela dosc szeroka rzeka i to taka z pokreconym brzegiem)  ... nowy rok povitalismy na plaze., wczesniej vseszcy  ze znajmymi siedzielismy , tanczulismy v ciepelku.. ale na plazy niespodziwala sie tyle tlumu. jakby tam byla polova lotvy... widok fajerwerkow nad morzem to jest cos  bardzo mila atmosfera byla na plazy jūrmali . chociaz duzo ludzi i vzyscy gadali jezykiem  troszki podobnym do mojego a jo do nich po litevsku - lotysze znaja rosyjski ale z nemi po rusyjsku ne uchodzi..wszyscu byli ladnie podpici, jakies ogniska sie palily., a o 2 w nocy ktos niby utvierdzil ze vidzil foke albo inego morskiego zvierza, moze morsa , za bazrdzo niezrozumiala o jakiego zvjerzaka chodzilo , ale visi je  szukali-- ja rovniez -  po plazy , po vydmach  , moze 50 moze 100 osobb  to juz dopiero bylo smjeszne zboczenie.z szukaniem morskiech zviezrakow czy inneh morskaej kapusty. i po tej akcji miala wrazenie jakby  kazdy kadzego juz znal wczesniej  -- integracija lietuvsko-lotevska przez foke. (albo morsa). szkoda tylko ze nie vidziala ludzi kapiacych sie w morzu, nastepnego dnia rowniez-- bo pdobno wlasnie na novy rok maja ludziska takie odpaly zeby kapac sie w morzu ale nieudalo nam sie nikogo przyuwazyec. 
no i jeszcze podczas vycieczki dovidziala sie co znaczy po lotewsku nazwa mojego  piervszego rodzinnego miasta : Kaunas.. no  niee..porazka blehehh.

karoline17 : :