Komentarze: 2
mnie akurat powrot zimy nawet sie spodobal , nie narzekam , nie jojcze jak co niektorzy.. wrocilam wlasnie z wycieczki w gorach i znowu lapalam swiezy zimowy oddech, teraz moze nie bylo az tak zimno ale kto byl ten wie jak smakuje gorskie powietrze przy minus kilkunastu stopniach... i nadal byly prawie tymi samymi zimowymi gorami znanymi mi sprzed dwu , trzech miesiecy.. ( spedzilam w nich pod koniec stycznia, na poczatku lutego i rowniez pod koniec zeszlego roku kilka bardzo milych chwil..) wiec sama obecnosc w zasniezonych gorach kilogramy sniegu na drzewach...przy kilku stopniowym mrozie budzi we mnie calkiem mile uczucucia.. w ogole Zieleniec, Lasowka , Mostawice, Spalona - takie mijscowosci w gorach bystrzyckich albo Orlickich tuz przy granicy z czechami.. przypominaja mi to troche.. wiecej niz troche..litewski, krajobraz -- niby to lezy bardzo wysoko w gorach, na wysokosci prawie tysiaca metrow ale krajobraz niezbyt mocno gorzysty tez takie troche wieksze pagorki niz na lietvie.. i czuc tam jakis podobny spokoj .. nie kazde gory tak wygladaja, tak je odczuwamm, ale wlasnie ten rejon pomiedzy zielencem w kierunku Miedzylesia sory ale prawie jak Litwa albo bardzie jeszcze rejony rzeki Ogre na Lotvie, albo rowniey gaizinkalns musze chyba kiedys zobaczyc jak to wyglada latem .czty nadal tam jest litewsko-lotewsi mikroklimat.?. pisze takei rzeczy bo jestem wrazliwa na naturalne, krajobrazy..na widoki.na przyrode..
a poza tym teraz jadlam przed chwila sliwki mrozone i jedna miala w srodku robaka hibernusa..