Komentarze: 2
najpierw dzis chcialam popelnic zbrosnie ale mi prezslo wiec tak to wyglada:
a) byc zwykla nastolatka , mamuska cos zarabia, na zycie by i wystarczylo, ale moej zycie by sie do tego sprowadzalo ze siedziala bym biernie zamknieta we swoim wlasnym swiatku, bez wysilki i poswiecen i miala wszystko w d.. to by bylo najwygodniejsze. ale bez przyszlosci tu by sie lizcyla tylko potrzeba chwili, pewnie bym skoczyla szkolke iz najac swoje zaintresowania skoczyla jakies studia zwiazane z ochrona srodowiska, lub cos bardziej informatycznego.
b) lazic ze swoim ladnym golym brzuchem po dyskotekach, zarywac facetow z kasa, starszych,znam siebie pewnie by to wygladalo dosc dysykretnie i ich bym traktowala jak bezmozgich fagasow a oni mnie jak dodatek do samochodu.
c) to co teraz robie: teoretycznie nie jest zle mozna by sie pokusic twierdzenie ze super..w polsce prawie nikt nie ma nade mna kontroli, mamuska-polka, uklad bardziej taki paertnerski, czasem wydaje mi sie ze ona bardziej zachowuje sie jak dziecko. Natomiast jetstem uwiazana do litwy do interesu jaki zaczol dziadek . To nie jest tak ze kasa sama spada , inni brezda ale mi dobrze i tkwia w swojej wydumanej zaadrosci . To wymaga bardzo duzo energi. Niektore sparwy zalatwi sie tylko krzykiem wrzaskiem inaczej nei dociera. To nie chodzi o kilkunastogodzinne podroze, zeby to wszystko bylo jak ta podroz.. zabije...ale tu jestem czasem na drodze zeby zninawidizc ludzi a potem tez ma sie wszystko w d. ale jezeli ich sie ni nienawidzi to ma sie ich dosyc
d) zalozyc sektte a nuz moze sie uda skoro .. jestem boginia.. dla siebie moge byc boginia dla was.. moje litewsike imie to auąra co mozna przetlumaczyc : brzask, swit, jutrzenka, ale rowniez poczatek nowego zycia..