Archiwum 26 listopada 2002


lis 26 2002 gory
Komentarze: 0

pielegnujac stare przyjaznie z bylej szkoly , bylismy w niedziele w gorach - bardzkie czy zlote- jakos tak sie nazywaja..- pomiedz klodzkiem i zlotym stokiem  pogoda - szok cieplo jak latem,  - .. 5 osob do samochodu i jazda.. i nie wiem czemu ludzie chca chodzic po szlakach. na moje propozycje zeby isc skrotem tylko sie pukaja. przeciez szlaki sa juz zadeptane juz wszystko wiadomo, wszystko ulozone. a tu jakas niechec przed czyms nieznanym ,nowym czy strach ?ludzie lubia byc sterowani ? i g zlote nie sa jakimis wielce groznymi jak np tatry..i  wszystko fajnie ale powrot droga klodzko - wroclaw w niedziele poznym popoludniem. wszyscy wracaja z wycieczki w kierunku wroclawia lbo jeszcze gdzis dalej. - jakas niedzielna adrenalina powycieczkowa ( w ogole inni klimat jazdy niz np w srodku polski).  i kazdy chce sie chwalic czyj samochod szybszy , podpuszczaja sie. i to nie dresy, tylko tacy ludzie ktorzy powinni miec cos pod sufitem .. moj samochod  naprawde nisamowicie duzo moze.. ale ja przy tych matolach jestem malutka.   i na dodatek kolega z tekstem do mnie : "wolno cos tobie idzie, daj mi pokierowac, ja tu wiem co i jak.. , zobaczysz jak sie jezdzi" no nieeeee!!!!!!

karoline17 : :