Komentarze: 0
Bylam wczoraj w klaipedie zeby cos niecos pozalatwiac . Razem z Irina, zeby bylo weselej. Na koniec poszlysmy sie przejsc -- zobaczyc jak wyglada morze, to znaczy port i kawalek kanalu kurskiego (po polsku chyba inaczej sie nazywa ta nazwa bo litewsku kursiu marios a po rosyjsku kurskij zaliv) , bo z cebtrum nigdzie indziej nie mozna dojsc . potem promem na druga sttrone portu . Bylo jeszcze widno i chcialam, jej tam pokazac wodne zoo i to slynne delfinarium. Na drugim brzegu portu smieszne - leee jakas amaryjanska lajba wojskowa , chyba sobie przypluneli na wycieczka w ramach przyszlej integracji z litwa w NATO. czyzby to byli amerykanscy chlpcy z marines? i udalo im sie niezamarznac . to co oni tam wyprawili chyba bylo ciekawsze od delfinow. rozlozyli na portowym betonie swoje placaki i inne sprzety i to tak na srodku gdzie ludzie chodza. i do plecaka jeden nabil flage amerykanska - taka niska podobna jak z widokowek na ksiezycu . i na brzegu skrecali sobie rowery, zwykle rowery gorskie, koloru zielonego. tylko czemu akurat z tej strony zatoki kurskiej i rowery a nie np narty. ? z tej strony mozna dojechac mierzeja jedynie do Nidy; kilkadzistat km a potem juz jest tylko obwod kalinigradzki - moze tam sie wybierali..