Archiwum 27 stycznia 2004


sty 27 2004 Co to byl za sen?
Komentarze: 6

Daigva, moja przyjaciolka od kilku, lat( z jednego podworka powiedziane to za malo) , niedlugo. to znaczy jutro przyjedzie do mnie, I dzisiaj wlasnie mialam bardzo dziwny sen z Daigvą w roli glownej i jescze wieczorem dobrze go pamietam. Tego typu snów jeszcze chyba nigdy nie mialam. NIe bylo w nim emocji strachu tylko ździwienie.. To byl sen chyba calkowitej niemocy. Moze to jakas symbolika. Lezalam na lozku w swoim pokoju ,jakas bardzo mocno otumaniona (chora?) , cos mi bylo, ale nie znalam przyczyny...Mialam nietypowe uczucie swędzenia (nie bolu) z tylu glowy, tuz nad szyja, Nie wiem dokladnie co to bylo, zdawało mi się,że jakies pecherze( nie na zewnatrz tylko w srodku) w miejscu gdzie z tylu konczy sie czaszka (na wysokosci uszu,. W ogole nie czulam ze posiadam glowe. Byc moze mialam goraczke, Daigva, ubrana jakby zamierzała gdzies iść na impreze, ale zamiast, pojawila sie u mnie i chyba juz zrezygnowala z imprezy. Usiadla na lozku obok mnie. Najpierw sprawdzala reka troskliwie stan mojej szyji. W momencie gdy trzymala mnie za tył szyji czulam ze zyje, gdy przestawała trzymać, nie wiem, co czulam. Chcialam jej z podziwu i z radości powiedzieć, ze bardzo sie ciesze, ze w koncu jej sie ulozylo w zyciu, ale nie bylam w stanie tego zrobic., (we snie skądś wiedziałam, ze w koncu ma normalne zycie, bo realnie, nie we snie, caly czas ma ciężko, ale co dokladnie, nie bede teraz pisac). Ona siedząc ciągle przy mnie, tlumaczyla mi i to chyba tylko telepatycznie (nie było rozmowy). To znaczy z jej wzroku zrumialam ze nie wolno mi robic gwaltownych ruchow i potrzebuje spokoju , emocjonalnego rowniez itd.. Nagle, nie wiadomo skąd , ktos pojawil sie w moim pokoju, Ja go widzialam , Daigva chyba tez, Natomiast on nas nie widzial , jakbysmy byly dla niego przeźroczyste, Nie widzialam jego twarzy, tylko to, ze mial krotko sciete cimne wlosy i dokladnie trzy dziury w plecach,NIe kojarzyłam ze to mogą być rany postrzałowe, tylko ze sa szerokosci długopisu, niezbyt glebokie, szybko zwężające się( nie byly przestrzelone tylko jakby wywiercone). Nie wiem dlaczego miał gołe plecy ,Ten ktoś zamierzal sie polozyc obok mnie na łozku, ale robil to w taki sposob jakby moje łożko bylo wolne.. ,Mnie to kompletnie nie odpowiadalo , ale absulutnie nie bylam w stanie zareagowac, Daiva to samo,tylko ona wiedzila ze jestesmy dla niego niewidoczne,wiec wiedzila, ze bez sensu jest robić cokowliek. Tylko wstała ze zbulserwowania, z wojownicza mina i chciala go zabic wzrokiem. Nie moglam juz tego dluzej zniesc, przemoglam sie jakoś i wstalam z lozka, ledwie idąc w kierunku łazienki. , ale w momencie poruszania sie prawie nic nie widzialam, tylko same jednokolorowe plamy. W lazience szukalam lustra. Zeby móc postrzegać oczyma cokolwiek, wymagalo ode mnie niesamowitej koncentracji. W lustrze moja twarz miala bardzo intesywny rozowo-pomaranczowy i jednolity kolor, gorna częsc opuchnieta. I nie to ze bylam przestraszona swoim wygladem tylko szcześliwa ze udalo mi sie dojsc do lustra i to ze potrafilam się skonentrowac, zeby widziec cokolwiek. Takie coś wlasnie mi sie dzisiaj snilo , Zaznaczam ze zadnych tego typu rzceczy, hyhy, ani ostatnio ani wczesniej sie nie naogladalam, rownież nie naczytałam, nie znam sie na zadnych chorobach, w ogole nie mam o tym pojecia

karoline17 : :