Archiwum 07 grudnia 2004


gru 07 2004 ŻEBY Nie sprzeniewierzylo
Komentarze: 0

Zeby tu tez cos napisac, zeby nie wykasowalo za sprzeniewierzenie bloga,  przekupiuje z nowego bloga co juz napisalam. : 

wtorek, 07 grudnia 2004
 
Zeby nie zdziczec
 
Nawiazując do ostatniej notki,  powinnam miec duzo racji o pogodzie. Juz ponad sto osob weszlo na mojego bloga, bo wpisalo do swojej wyszukiwarki netowej : pogoda .. -  w tytule jest cytat piosenki.   Mimo wszystko wypadalo by cos  nawiazac, jak to jest tutaj: w Bari.   Niestety nie mamy ciagle az tak cudownej pogody. 30 stopniowe upaly skonczyly juz sie ponad miesiac temu mniej wiecej z koncem pazdziernika.  W zeszly czwartek ( chyba 2 grudnia) byl rowniez  upal, ale dwudziestu kilku stopniowy - chyba 24 lub 25 stopni ciepla - po kilkunastu dniach wzglednego ziabu,  kiedy to nawet ubieralam plaszcz lub kurtke.  Teraz jest za zimno zebym beztresowo pokazywala  na dworze swoje gołe palce u stóp.. Z lekkim stresem przez godzine na wiatr  potrafila bym wystawic gole stopy . Krotka spodniczka bez plaszcza nadawalaby sie dzis tylko do biegania. No ale jest za cieplo , zeby zakladac  plaszcze, kurtki, bluzki oraz dlugie lub krótkie spódniczki jednoczesnie.  Wczoraj i dzis raczej nie widzialam slonca i chyba nawet nie bylo 20 stopni. Moj pokoj w hotelu studenckim,  ma ogrzewanie, ktore dziala, ale nie ma klimatyzacji. Ja czasami zakrecam grzejnik, kolezanka Greczynka - Gianna,  z ktora dziele pokoj -  odkreca i dodatkowo owija termostat mokra sciereczka. Wedlug jej teorii powinno byc na tyle cieplo zeby mozna bylo chodzic w samej bieliźnie, bo tak zdrowiej dla skory. Wystarczy ze w ubraniu musi chodzic na uczelnie i wtedy Gia jest bardzo nieszczesliwa, bo skora jej sie dusi.  Nie wiem na ile ona ma racje,  za cieplo dla skory nawet i gołej nie jest najzdrowiej. Moj budzik z termometrem  pokazuje czasami 28 - 29 stopni, mimo, ze okno w nocy jest otwarte. Gia nie protestuje. Tak poza tym bardzo fajna i miła z niej wspołlokatorka, poprawia mi moje prace z wloskiego, - zna go prawie jak nativ. Nie jest to jakims wielkim cierpieniem, ze tez wystawiam skore na oddychanie, jak Gia, bo inaczej bym sie przegrzala. tylko siedzac tak ciagle bez ubrania trzeba sie starac, zeby nie zdziczec.
15:10, linoczka
Skomentuj »
 
czwartek, 02 grudnia 2004
 
Ludzie szukają

Ludzie szukają w google albo używają inne wyszukiwarki , żeby dowiedzieć się o takich rzeczach:

zjawisko w karpaczu; delfinarium na litwie ; sexas ; gory bardzkie ;  czerwone paznokcie ;  czekolade na twarz ; negocjacje przyklad  ; blog latex  ; call girl na dyskotece ; jasumo ; cluby we wroclawiu ; jak polozyc plytki ceramiczne w lazience ;  wstep do socjologi ; litwa w nato ; opis mojego partnera ; kształt paznokci ; stare szkoly we wroclawiu ; porno bialorus ; soczewki kontaktowe ; pogoda ; prawo jazdy ; zwiazki kuzyna z kuzynka ; dj skarzi ; sposob na zolte wlosy ; gielda samochodowa na litwie; test osobowości ; boze narodzenie ; tanie linie do rygi ; wycieczki w gorach ; chlor na basenie ; ćwiczenia dziury na plecach ; jezyk litewski ; wolny kosciol reformowany ; opis mojego przyjaciela ; jezyk polski dla cudzoziemców szkola ; panjenka  ; widzi swiat w ciemnych okularach  ; modelka ckm ; socjologi to ; swieta w rosje ; opis psa ; blogi lesbijka  ; samochodem terenowym po rosji ; gory zlote ; www. Łotewska Republika ;  wyglad sprzedawcy  ;

 i trafiają na mojego bloga, tego i wczesniejszego,  ale nie jestem jeszcze we wszystkich wymienionych rzeczach zadowoalająco kompetentna. 

11:30, linoczka
Skomentuj (2) »
 
środa, 10 listopada 2004
 
Urodziny Chili Lady

 

 Dostalam na urodziny w prezencie rowniez miedzy innymi:  zestaw chili lady , tak to zostalo nazwane przez moich darczyncow.... Dzisiaj  nie napisze co dokladnie, potrzeba tutaj pewnego dystansu emocjonalnego. Znajomi mieli     niesamowita fantazje  i skojarzenia.   Ale ja to   potraktowalam jako dowcip, bo i tak  wszyscy  mieli pozytywne intencje. Wiec moglam sobie pozwoilic na wyesksponowanie i wybrobowanie niektorych czesci mojego zestawu, ku uciesze i oklaskom gosci na urodzinach..--  obejrzawszy wczesniej wszystkie prezenty zostalam po prostu podpuszczona.. Ale wiadomo ze  nie mialam mozliwosci, zeby  jednoczenie obnosic sie w calym zestawie. Np jednym z artykulow bylo kilka elementow niewidocznej bizuterii , z ktorych chyba nigdy nie skorzystam .. Na sama mysl ze cos takiego moglabym przyodziac swedzi mnie wszystko od kolan w gore - az po same migdalki lub wyzej. Na razie to jest pamiatka i eksponatem i tak najprawdopodobniej pozostanie.
 Potem zdarzyla sie nastepna czesc spektaklu, ale juz na miescie. Odstawiona , moze nie az tak wyzywajaco, ale zwracajac niezle na siebie uwage poszlam w towarzystwie obstawy na via Sparano i okolice. - To nie dokonca byl moj pomysl, ale bardzo mily pomysl.  I przypadkowym nieznajomym osobom , ktorzy sie za mna ogladali, to znaczy ktorym  wyraznie sie podobalam...  znojomi wychwytywali takich, zaczepiali ich,  mowili ze ja mam urodziny i nalezy mnie zlozyc zyczenia, dac mnie buzi. Wygladalo to roznie...np siedzialam na lawce i z  boku pewnie widac bylo ze jestem sama.  Widzialam z mojej odleglosci,ze  zazwyczaj zaczepiani przechodnie  nie specjalne im wierzyli, i musialam to z daleka potwierdzac usmiechem.  Nastepnie juz w widocznym towarzystwie sama musialam wybierac i zaczepiac przypadkowych nieznajomych ktorzy mi sie podobaja, lub zaczepiano ich za mnie po wskazaniu: ktory to,  i doprowadzano. Jeden ktos sie zapytal, czy jestesmy z telewizj. Inny   byl ciekawy, czy buzi w czolko, ktore otrzymal to juz wszystko,, Czy jak sie czesciowo tutaj rzekomo zorientowal moze zostanie tym wybranym...poki byl blisko chcialam dac mu pstryczka w nos, ale nie wypadalo. Wyboru faceta na pozniej sposrod nich wszystkich oczywiscie nie bylo w zadnej umowie..  Podobny sie pytal czy jutro tez obchodze urodziny.  Niezly trening byc mila dla kilkudziesieciu osob po kolei. Mialo byc 20 osob czyli tyle, ile lat skonczylam, ale zbyt szybko poszlo i kazano mnie nadal. 

11:10, linoczka
Skomentuj (4) »
 
poniedziałek, 01 listopada 2004
 
Bizantyjskie Disco

Tutaj tez jest Swieto i prawie wszyscy sie porozjezdzali. Pobawilam sie wahadelkiem - takie do badania ciekow, ale dopiero gdy sobie przyswoilam troche informacji od ludzi, o co tutaj chodzi,  chociaz nie wszystkie byly az tak do konca potrzebne, Trzeba najpierw trzymac wahadelko na wysokosci splota slonecznego, zeby wyznaczyc dlugosc wiazadla, dla ktorej najlepiej sie waha. oraz sprawdzic swoja liczbe energetyczna..   Ale tego nie chcialo mi sie... i od razu poszlam testowac na ciek wodny, na krzyzowke ciekow,  Wzielam pierwsza lepsza dlugosc wygodna, no i tak sie samo wahalo.. Niespodziewalam sie ze az tak bedzie mocno sie wahac od niczego..i tak rzadzic dlonia, ze az zaczyna sie chwilowo meczyc. No niby nie od niczego.. tylko od energii ciekow, ale takie wlasnie jest wrazenie -- kiedys myslalam to ze to jakies nieprawdziwe czary mary , ale trzymajac dlonia bez ruchu nitke z wahadekiem, powaznie, wahadlo zaczynalo wykonywac okregi lub elipsy -- elipsy gdy sie dobierze nieprawidlowa - nieswoja dlugosc. Ale potem juz mi ukradli moje wahadelko.. bo jest wolne i troche ludzi, glownie Italikusy  sie porozjezdzali, Zostaly takie jak ja albo Grecy, troche Albanczykow, Macedonczykow dwoch, pare osob z Bulgari, Arabowie z Omanu i jeszcze skads. Nie pytalam sie ile maja lat.. ale dwoch arabow wyglada na 14-15 latkow i juz studiuja.. i tak jakos fajnie  do tego doszlo ze urzadzilismy sobie w dwadziescia pare osob bizantyjsko-arabskie disco orientalna potancowke , prawie w centrum bylego  Imperium Rzymskiego. i nie bylo ani jednego Italikusa. Tak jakbysmy pizze razem ze spaghetti na stosie palili, Pewnie dzis wieczorem bedzie powtorka. Nie da sie ukryc, gdyby nie towarzystwo z rejonow poludniowo wschodnich, nie byloby az tak barwnie.. nie tylko dzis, ale ogolnie   Nawet samo to ze prozaicznie (wizualnie) Wlosi i Wloszki w porowaniu z nimi maja malo "komiksowy" wyglad , i zero enigmatycznosci w sposobie bycia nawet i w porownaniu z Grekami..

08:31, linoczka
Skomentuj (1) »
 
poniedziałek, 25 października 2004
 
Przystanki W Grecji i okulary sloneczne

  Wczoraj wydawalo mi sie ze zgubilam moje okulary sloneczne w autobusie. Okulary byly bardzo udane, ladne, dopasowane do mnie.. no ale juz ich nie mialam i pogodzilam sie, ze ich nie mam. Ale ze po trzech godzinach przechodzilam obok petli na ktorej stal autobus, w ktorym je zostawilam, znowu w polowie zrobilo mnie sie ich zal. Autobus byl pusty i otwarty, w nim siedzial w miare normalny kierowca na swoim siedzieniu, zlopal napoj i sluchal radia. Na sobie mial rowniez okulary sloneczne, nie moje, ale cos we mnie przewazylo, ze weszlam do autobusu i powiedzialam mu ze tutaj zgubilam moje sloneczne okulary. I sie zaczela wielka szukanina. Facet sie przejal mocno, Zaczal przeszukiwac wszystko, ze zbyt dokladnym poswiecenim niz bym tego oczekiwala. Okulary sie nie znalazly, ale znalazl sie nastepny kierowca - jego kolega, tez chetny do szukania.  Szukali w autobusie i obok autobusu, Gadali , nie wszytko rozumialam, Zagladali do bagaznika..i ciagle sie zachowywyali z troska i zaklopataniem. Mowilam im zeby moze juz nie szukali, bo juz chyba sie nie znajda. Ale nie - zapewniali, ze skoro sie tu zgubily , to nalezy szukac.  W tej sytuacji musialam cos wymyslec zeby przestali . Mowie im ze musialam  je chyba zgubic w innym autobusie .
  - No to w jakim.. -  zapytali sie.
  - W tym ktory jezdzi z Palese do Bari.
 No to chwycil za telefon i dzwoni do kolegi ktory obsluguje autobus do Palese. Nikt nie odebral. Mowi zeby chwile poczekac i zadzwoni jeszcze raz. Moglam w takim razie  powiedziec ze zgubilam na promie, chociaz ostatnio nie plynelam zadnym. No ale skoro zadzwonil do innego autobusu ,to moglby sprobowac zadzwonic rowniez i na prom. Wiec mowie im ze do autobusu wsiadlam nie w Palese, tylko gdzies na przystanku, wiec ten autobus  jechal tylko  z tego kierunku. ...To na ktorym przystanku, az tylu autobusow nie ma i wszystko mozna bez problemu zaraz latwo wyjasnic, - objasniali,  zapewniali..itd.. ...To mowie jednemu facetowi ze tutaj u nich we Wloszech sa przystanki dla autobusow po drodze i jest wszystko ok., a na przyklad w takiej Grecji jest smiesznie, bo  nie ma przystankow, poza glownymi ,tylko autobus sie zatrzymuje , gdzie czeka na niego grupka ludzi.
   I zaczeli, juz  rozbawieni, bez zaklopotania miedzy soba dyskutowac ze w Grecji jest parodia, bo sa autobusy ale nie ma przystankow.  I dzieki temu chyba juz zapomnieli o moich okularach slonecznych,  i moglam spokojnie sie z nimi pozegnac i podziekowac. (z facetami i okularami).. Ewentualnie wzieli pod uwage, ze zgubilam je w Grecji, skoro przekazalam im takie ciekawe i zabwane informacje o przystankach w tym kraju. Ale to juz malo wazne.
 

10:00, linoczka
Skomentuj (3) »
 
piątek, 08 października 2004
 
Kwieciste obrazki Matisse

Troche dni bylam w Polsce, w domu, po moim  kursie Wloskiego. Taka krotka przerwa na pobycie we Wroclawiu.

Zdarzylo sie tez, ze przyjmowalam znajomego mamuski, podczas jej nieobecnosci. Taki ulizany menadzerek, dosc dobrze po trzydziestce, zrobil nawet doktorat, ale nie pracuje na zadnej uczelni. Pofatygowal sie osobiscie do nas do domu, bo robil dla biura mamuski jakies zlecenie - projekt strategiczny. Widzialam juz go wczesniej. Mogl oczywiscie swoje dzielo wyslac poczta kurierska, czy inaczej nieosobiscie , ale przyszedl do nas tylko po to zebym miala okazje mu zrobic herbate, jako ze przyjechal z daleka... takie mam wrazenie... Facet ciagle kombinuje, zebym zaczela zwracac sie do niego  po imieniu. Moglabym, ale ciagle trzymam tupet i mowie : Panie Doktorze, co zaczyna byc parodia. Siedzielismy wtedy razem w domu tak troche ala kawiarenka. Uprawiac konwersacji z nim za bardzo mnie sie nie chcialo. Takie milczenie dla mnie bardziej wygodne niz dla niego. Mialam inne obiekty zainteresowania. W koncu zuwazylam, ze on zauwazyl, co za obraz u nas wisi na scianie salonu. Sadze ze go widzial juz pare chwil wczesniej, ale teraz  dopiero , patrzac po minie, cos mu sie wiele bardziej rozjasnilo w glowce. Przeczuwalam ze zacznie wlasnie za chwile cos o tym obrazku mowic, tylko co?  W koncu u nas w salonie wisza dwie reprodukcje kwiecistych obrazkow Matisse i dla niego chyba to musialo byc w tej chwili rewelacja.  Autytentycznie mnie zaczelo w koncu ciekawic co on teraz wymysli,.......No i powiedzial:

 - Bardzo  wyraziste obrazy tutaj zauwazylem. Rzadko spotykane, ale bardzo trafne.  Wyraznie widze, ze to musi juz byc pozny romantyzm....... .(i chyba nawet dosc szybko przyszlo mi jak zareagowac) dosc powoli  wtedy jemu  odpowiedzialam :  --  Nie ,my to dopiero kupilysmy w zeszly poniedzialek..

 Jeden  dokladnie caly dzien Mamuska byla  w domu, potem juz wybyla jak zwykle na reszte dni.Od trzech miesiacy prawie sie nie widzialysmy. Ja ,prawie jak zawsze, bylam w formie i zachowywalam sie z poczatku, jakbym ostatni raz  widziala mamuske 5 minut temu (to jest dosc powszechny moj sposob bycia). Ona, chociaz tez jest podobna do mnie w tym zakresie, tym razem  autetentycznie zachowywyala sie jakby mnie nie widziala 3 miesiace. Wskutek tego, tak samo zaczelam sie zachowywac jak ona. Nawet bardzo przyjemne rozwiazanie. Tak poza tym mamuska przefarbowala sie na blondynke , wlosy nadal ma dlugie. Na tyle poszczescilo  sie jej przy zmianie koloru, ze prawie nie wyglada na farbowana: takie naturalne zolte blond wlosy. I do tego teraz wyglada na 30 lat, chociaz jest o 10 lat starsza.I obecnie jeszcze bardziej mam wrazenie, ze ona nie jest mamuska tylko moja siostra albo kuzynka.  Gdybym ja sie wobec tego przefarbowala na blondynke czy wygladala bym na dziesieciolatke?...  Za wysoka jestem.   Przy okazji przyszlo mnie do glowy, dlaczego kawaly o blondynkach sa bez sensu: Bo obnizaja temperature emocjonalna,  nie sa przyczyna cieplego usmiania sie, tylko zimnego chichotu.

10:53, linoczka
Skomentuj (3) »
karoline17 : :